Noże

Noże

niedziela, 18 listopada 2012

Kurczak z orzechami nerkowca

Danie zrobiłam dla M i doktorka. Zajadali się aż było miło. Bardzo fajny sposób na kurczaka. Można na koniec posypać jeszcze sezamem, ale akurat nie miałam.





czwartek, 15 listopada 2012

Ciasto czekoladowe

Zjadłabym coś słodkiego. Tylko co?
Zaczęłam przeszukiwać przepisy. Ciasto czekoladowe - mogłoby być!

Bardzo nie lubię suchych ciast czekoladowych. Z drugiej strony nie przepadam też za ciastami, które sprawiają wrażenie nieupieczonych, ciężkich i kleistych. Znalazłam przepis, który zapowiadał coś pomiędzy tymi dwoma stanami - ciasto puszyste i wilgotne.


środa, 14 listopada 2012

Polędwica wieprzowa w ziołach

Specjalnie dla Oli U., która wyczekiwała przepisu na obiad według M, a zastała "tylko" krychane pyrki.
Druga część obiadu zrobionego przez M.

Czas przygotowania: 15-20 min

Składniki (na 2 porcje):
- polędwica wieprzowa ok 30 dag
- zioła prowansalskie
- biały ocet winny
- oliwa z oliwek

Pokrój polędwicę na małe kawałki, polej delikatnie oliwą i posyp ziołami prowansalskimi. Smaż na patelni. Pod koniec smażenia podlej octem winnym.


Smacznego!

Bardzo prosty, szybki i smaczny sposób na przygotowanie mięsa. Zioła prowansalskie i ocet winny świetnie do siebie pasują.
M zrobił polędwicę pół na pół. Połowa była z ziołami, a połowa w panierce... do kurczaka. Smaczna była, ale szkoda polędwicy na to, by smakowała jak kurczak :D

poniedziałek, 12 listopada 2012

Krychane pyrki

Ostatnio M postanowił zrobić mi obiad. Pozwolił mi tylko zrobić sałatkę :)
Uznałam, że widocznie też potrzebuje się czasem 'wyżyć kulinarnie'.

Czas przygotowania: ok 30min

Składniki (na 2 porcje):
- 3-4 średniej wielkości ziemniaki
- sól do smaku
- ok 1 łyżki masła
- ok 50 ml mleka
- cebulka smażona
- przyprawa do ziemniaków
Wszystkie składniki można dawać według własnych upodobań smakowych.

Ziemniaki obierz, umyj i pokrój na mniejsze części. Ugotuj na miękko w osolonej wodzie. Odlej wodę, do ziemniaków dodaj masło, sól i mleko. Następnie dodaj smażoną cebulkę (może być samemu usmażona lub gotowa) i przyprawę do ziemniaków (nie jest to niezbędny składnik krychanych pyrek)

Całość rozdrobnij/ utłucz (rozkrychaj? nie mam pojęcia jak to się odmienia).
Smacznego :)

Pyrki uwielbiam, tak samo jak mój M, który pochodzi z Pyrlandii. Nie spodziewałam się takiego fajnego smaku po zwykłych tłuczonych ziemniakach. Szczerze powiedziawszy, to nigdy nie przepadałam za nimi, bo kojarzyły mi się ze szkolną stołówką. A tam ziemniaki były paskudne. Teraz będą jednak częstszym gościem na naszym stole.

Poza krychanymi pyrkami była też polędwica wieprzowa w ziołach.

czwartek, 8 listopada 2012

Dorsz w ziemniaczanej panierce

Czas przygotowania: 30-40 min

Składniki (na 2 porcje):
- 2 filety z dorsza (lub okonia)
- 40 dag ziemniaków
- 2 żółtka
- mąka
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- sok z cytryny
- masło do smażenia

1. Filety umyj, oprósz solą i pieprzem, skrop sokiem z cytryny.
2. Ziemniaki zetrzyj na tarce o małych oczkach na drobne wiórki (nie na miazgę).
3. Starte ziemniaki dokładnie odciśnij w szmatce lub gazie. Masa powinna być praktycznie sucha.


4. Masę przypraw solą, pieprzem i gałką. Dodaj żółtka i wymieszaj.
5. Filety obtocz w mące, strząśnij jej nadmiar. Obklej rybę ciastem ziemniaczanym i lekko przyciśnij, aby masa nie odpadła.
6. Smaż z obu stron na maśle, aż ziemniaki się przyrumienią.


Smacznego :)


Moja pierwsza porażka kulinarna...
Zjeść to się dało, ale ziemniaki były jeszcze pod spodem surowe (zapewne dałam ich zbyt grubą warstwę i słabo wysuszyłam ziemniaczaną masę), ryba była trochę niedosmażona, sałatka była zbyt intensywna przez co zabijała smak ryby no i przypaliło mi się masło na którym smażyłam. Sporo błędów spowodowało, że całość mimo bardzo smakowitego wyglądu była nijaka.
Myślę, że potrawa może smakować świetnie, więc polecam spróbować, może wyjdzie lepiej niż mi :)


M umie pocieszyć i po zjedzeniu powiedział "każdy, nawet najgorszy obiad, można uratować dobrym drinkiem". Prawda to, drink był pocieszeniem na ten smutny kulinarnie wieczór.

Czy powtórzę? Chciałabym. Zapowiada się smakowita ryba, jeżeli dobrze się ją zrobi. Niestety M nie przepada za rzeczami typu "placki ziemniaczane" (dziwne jak na kogoś z pyrolandi), więc pewnie okazji do powtórzenia nie będzie wiele.

sobota, 3 listopada 2012

Krem kataloński

Krem jest bardzo podobny do francuskiego crème brûlée. Jako, że go uwielbiam, to nie mogę powiedzieć złego słowa na krem kataloński. No może poza tym, że źle doczytałam i dałam za dużo cukru. Wyszedł potwornie słodki, w oryginale taki nie powinien być.
Dodatkowo muszę oświadczyć, że nienawidzę ucierać jajek z cukrem. Ręce mi już odpadały a masa dalej nie była jakoś bardzo puszysta. W końcu się poddałam i dałam taką jaka mi wyszła. Później trochę poczytałam i okazało się że jest to długi proces. Znalazłam też radę, aby dodać trochę wrzątku - cukier szybciej się rozpuszcza i dzięki temu ucieranie staje się prostsze. Radę zamierzam wypróbować przy najbliższej okazji.

M zapytany o wrażenia uznał, że gdyby nie był taki słodki, byłby fantastyczny.