Kilka dni roboty, cała kuchnia w lukrze, ale z efektu jestem bardzo zadowolona.
M oczywiście "pomagał" :)
Pierniczki po upieczeniu są wystarczająco miękkie by jeść je od razu i nie połamać sobie zębów. Tego właśnie szukałam!
Czas przygotowania: 10min + chłodzenie (30min) + pieczenie (20min) + dekorowanie (...min) :)
Składniki:
- 90g miodu
- 100g masła
- 100g drobnego brązowego cukru
- 380g mąki
- 1 jajko
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki przyprawy korzennej
- 1 łyżka prawdziwego kakao
Masło i miód podgrzej w garnku do uzyskania jednolitej masy. Przestudź.
Dodaj wszytskie pozostałe składniki i wyrób ciasto. Schłodź minimum pół godziny w lodówce (bez tego ciasto jest miękkie i ciężko się wałkuje).
Przestudź ciasteczka na kratce. Dekoruj dopiero po ostygnięciu.
Pomoc M jest zawsze nieoceniona! :)
Właśnie je piekę
OdpowiedzUsuńProszę się potem podzielić wrażeniami :)
UsuńCoś kiepsko. Po dodaniu dodtkowego jajka i łyżki masła jakoś idzie... ale nie wiem co z tego wyjdzie bo ciasto raczej nadal zbyt sypkie... Nie wiem czy to piec...
OdpowiedzUsuńJa tez dodałam jajko i masło jeszcze, ale wyszły przepyszne :) piekłam je trochę dłużej zrobiły sie twarde, ale po dwóch dniach idealnie zmiękły :)
OdpowiedzUsuńZrobię jeszcze raz, żeby dla pewności zweryfikować przepis :)
UsuńCieszę się że wyszły.
Przepis jest super właśnie z tego względu, że szybko miękną - idealne dla spóźnialskich!
A ja zrobiłam i wyszły idealna. Też piekłam troche dłużej, bo wydawały mi się zbyt miękkie. Potem jednak stwardniały i były zbyt twarde, więc chyba jednak 6-7 minut powinno wystarczyć.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPierniczki wyszły mega :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten przepis!